Jest taka tradycja, że dziewczyna która chce dobrze zdać maturę powinna założyć na studniówkę czerwone majtki. Przesądy przesądami, ale można spróbować… Majtki nie powinny być kupowane samodzielnie. Najlepiej umówić się z przyjaciółką i kopić je sobie nawzajem. Właściwie nie jest jasno określone czy mają to być figi czy też jakiś inny rodzaj bielizny damskiej. Najistotniejszy jest kolor. Czerwień działa pobudzająco i to nie tylko na byki… również na psychikę. Symbolizuje siłę fizyczną, emocjonalną, psychiczną. Jeśli ktoś chce się bardzo ściśle trzymać tradycyjnych zaleceń studniówkowo-maturalnych, to majtki należy ubrać na studniówkę na lewą stronę. Ciąg dalszy przesądy jest trochę mniej higieniczny. Okazuje się, że aby majtki faktycznie przyniosły szczęście nie należy ich prac aż do matury i na egzamin ubrać je już na prawa stronę.
Na szczęście prawdopodobnie młodzież jednak wierzy na tyle w swoje siły, że nie stosuje się ściśle do takich porad. Jeśli jednak jakaś dziewczyna jest bardzo przesądna może wybrać trochę inną opcję – zamiast majtek założyć czerwoną podwiązkę, której faktycznie może nie prac przed maturą.
Wiele młodych kobiet wybiera bieliznę studniówkową nie koniecznie pod kątem zdania matury, ale raczej dobrego samopoczucia. Ważne, żeby stanik był dobrany do sukienki studniówkowej. Jeżeli jest ona mocno wycięta na ramionach i plecach trzeba pomyśleć o bieliźnie, która na pewno nie będzie wystawać. Ważny jest również jej kolor. Gdyby jednak ramiączko stanika wychyliło się na chwile nie może kontrastować z kolorem sukienki.